141
Kosmetologia Estetyczna / 2 / 2013 / vol. 2
uznali, że stosowanie SLS w kosmetykach spłukiwanych
jest bezpieczne, zaś w kosmetykach pozostających na
skórze stężenie nie powinno być wyższe niż 1%. Nie ma
danych literaturowych świadczących o tym, że którakol-
wiek z substancji wykazuje działanie rakotwórcze lub
potencjalnie może je wykazywać. Substancje o potwier-
dzonym działaniu rakotwórczym są klasyfikowane i re-
jestrowane przez wiele międzynarodowych organizacji,
takich jak WHO (Międzynarodowa Organizacja Zdrowia),
IARC (Międzynarodowa Agencja ds. Badań nad Rakiem),
US EPA (Agencja Ochrony Środowiska Stanów Zjednoczo-
nych). Żadna z tych organizacji nie włączyła SLS ani SLES
na listę substancji rakotwórczych.
Kolejną grupą detergentów powszechnie wykorzysty-
wanych w produktach kosmetycznych są amfotenzydy, do
których zaliczymy amfotenzydy aminokwasowe oraz po-
chodne alkilobetainy. Detergenty betainowe, a zwłaszcza
alkiloamidobetainowe, są znakomicie tolerowane przez
skórę i błony śluzowe i jednocześnie wykazują dobre wła-
ściwości myjące i pianotwórcze oraz natłuszczające. Dzię-
ki obecności w strukturze tych związków IV-rzędowego
atomu azotu związki te mogą wykazywać też właściwości
przeciwbakteryjne. W mieszaninach z alkilosiarczanami
ulegają złagodzeniu ich niewielkie właściwości drażnią-
ce. Powszechnym przedstawicielem tej grupy jest koka-
midopropylobetaina (
cocamidopropyl betaine
). Jest to na
tyle łagodna substancja myjąca, że łagodzi ewentualne
podrażnienia powodowane przez działanie anionowych
substancji powierzchniowo czynnych. Podobnie działa
sodium cocoamphoacetate
, czyli mieszanina soli sodowych
glicynianów kwasów tłuszczowych oleju kokosowego [15].
Związki powierzchniowo czynne zaliczane do deter-
gentów niejonowych w roztworach wodnych nie ulegają
jonizacji. Oprócz działania myjącego wykazują szereg in-
nych zastosowań w kosmetyce, tj. działanie natłuszczają-
ce, emulgujące czy solubilizujące. Do grupy tej zaliczane
są EO/PO kopolimery np. PEG (polimery glikolu etyleno-
wego) oraz PPG (polimery glikolu polipropylenowego). Są
to substancje wyróżniające się dużą stabilnością w sze-
rokim zakresie pH i dużą zgodnością z innymi tenzydami
[14]. Są też szczególnie łagodne dla skóry i błon śluzowych,
dlatego preparaty zawierające w swoim składzie PEG i ich
pochodne są zwykle przeznaczone do bardzo delikatnej
skóry i do częstego używania.
S
kładniki czynne
preparatów dezynfekujących
skórę
W gabinetach kosmetycznych dość często zachodzi po-
trzeba dezynfekcji skóry rąk personelu oraz dezynfekcji
skóry klienta przed wykonaniem określonego zabiegu,
a także wskutek nieumyślnego zranienia w trakcie zabie-
gu kosmetycznego takiego jak np. manicure czy pedicure.
Niewłaściwa dezynfekcja lub zupełny jej brak może skut-
kować zakażeniami, które często mają przebieg bezob-
jawowy. Dlatego też zgodnie z ustawą z dnia 05.12.2008
o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorobach za-
kaźnych u ludzi (Dz. U. nr 234, poz. 1570) stałym wyposa-
żeniem gabinetu kosmetycznego powinny być preparaty
do dezynfekcji skóry [16, 17]. Preparat taki powinien mieć
szeroki zakres działania bójczego (B, Tbc, V, F) i zwykle
powinna być to mieszanina alkoholi dopuszczona do ob-
rotu na podstawie decyzji wydanej przez Ministra Zdro-
wia. Jednym z najstarszych i najpowszechniej do dnia
dzisiejszego stosowanym środkiem antyseptycznym jest
alkohol etylowy. Mechanizm działania przeciwdrobno-
ustrojowego alkoholi jednowodorotlenowych związany
jest z procesem dehydratacji białek, co z kolei prowadzi
do zmian w II-rzędowej ich strukturze i powoduje upo-
śledzenie ich funkcjonowania. Etanol jako środek dezyn-
fekujący stosowany jest zwykle w zakresie stężeń 55-80%.
Ponieważ są to stężenia drażniące błony śluzowe, etanol
używany jest do dezynfekcji skóry, ale nie bezpośrednio
na rany i uszkodzenia skóry. Jego spektrum działania
obejmuje bakterie Gram (+), Gram (-), grzyby i wiru-
sy lipofilne, ale nie wirusy hydrofilne i przetrwalniki
[18]. Częstym zamiennikiem etanolu ze względu na cenę
i właściwości jest izopropanol, który powinien być wyso-
kiej czystości [15].
N
iepożądane
składniki
preparatów myjących
,
dezynfekujących
i pielęgnujących
skórę
Do związków chemicznych stosowanych powszechnie
w preparatach myjących i dezynfekujących budzących
największe kontrowersje wśród użytkowników należą
parabeny, chlorheksydyna oraz triclosan.
Parabeny to duża grupa związków, w skład której
wchodzą pochodne kwasu p-hydroksybenzoesowe-
go, głównie estry. Kwas 4-hydroksybenzoesowy (PHB)
i jego sole mają działanie konserwujące w stężeniu 0,4%
i takie też jest dopuszczalne stężenie konserwantów
kosmetycznych z tej grupy w preparatach pielęgnacyj-
nych. Wyjątkiem jest ester benzylowy, który może wy-
stępować w preparatach w stężeniu 0,8% [15]. Estry PHB
w postaci soli sodowych mogą być używane w prepara-
tach w wyższych stężeniach, ale mogą wówczas reagować
alkalicznie. Estrowe pochodne PHB w środowisku słabo
kwaśnym wykazują działanie grzybostatyczne i są sku-
teczne przeciwko drożdżom i pleśniom. Natomiast mała
jest ich aktywność przeciwbakteryjna i dlatego często
łączone są w preparatach kosmetycznych z czynnikami
przeciwbakteryjnymi takimi jak fenoksyetanol [19]. Es-
try kwasu p-hydroksybenzoesowego charakteryzują się
słabą rozpuszczalnością w wodzie, zwłaszcza ester ben-
zylowy. Pod względem bezpieczeństwa stosowania są to
związki bardzo dobrze przebadane i stosowane już od
lat 40. XX wieku. Zabezpieczają produkt przed rozwo-
jem mikroorganizmów, również chorobotwórczych, ta-
kich jak gronkowiec złocisty (
Staphylococcus aureus
) czy
pałeczka ropy błękitnej (
Pseudomonas aeruginosa
) [20].
Parabeny są związkami, których stosowanie jest regu-
lowane przepisami prawa zawartymi w Rozporządzeniu
Ministra Zdrowia z dnia 30 marca 2005 roku. Uważane
są za związki bezpieczne w zalecanych stężeniach, jed-
nak pojawiły się w literaturze wyniki badań sugerujące
możliwy związek parabenów zawartych w preparatach
kosmetycznych z rozwojem raka piersi u kobiet oraz ze
zmniejszoną płodnością u mężczyzn. Ich prawdopodobne
działanie stymulujące rozwój nowotworów może wyni-
kać z właściwości estrogenowych, które odpowiadają za
wzrost komórek raka piersi
in vitro
[21]. Niektóre z ba-
dań wskazują jednak, że efekt estrogenowy parabenów
jest zbyt słaby, aby zainicjować proces nowotworzenia
[22]. Najnowsze wyniki sugerują niebezpośredni wpływ
parabenów na gospodarkę estrogenową oraz fakt
1...,61,62,63,64,65,66,67,68,69,70 72,73,74,75,76